poniedziałek, 1 grudnia 2014

Od Julii- Quest Wpadka w Maliny

                    ''Gdy wychodziłam z domu spotkałam najsławniejszego autora powieści o losach Angeliny Morning! Nie przypuszczałam, że spotkam kiedyś Loneya Masykę. Cały czas poświęca na pisanie książek. I tak jak było w piosence "Lubi dużo pić i spać" trzeba zmienić na "Lubi dużo pisać", ale w innym rytmie. Podbiegłam do niego i spytałam:
-To pan jest Loneyem Masyką?! 
-Yyyy... No tak. Jestem-odpowiedział.
-Chciałam się upewnić.-powiedziałam.
-Każdy mnie o to pyta. Jestem bardzo podobny do mojego brata- Sydnewa Masykii''
- Uwielbiam pana książki! Ja je po prostu kocham! - mówiłam
- Jak masz na imię? - zapytała mnie
- Julia. - odpowiedziałam
- Wiesz gdzie można dobrze zjeść? - mówił
- Tak, a co? - powiedziałam
- Jestem głodny, możesz mnie tam zaprowadzić?
- Tak, a co? - powiedziałam
- Jest tam smaczne jedzenie? - pytała
- Tak, a co?
- Długo będziesz jeszcze Tak, a co?
- Tak, a co?
- Możesz przestać?
- Tak, a co?
- Gdzie ta restauracja?! - zapytał oburzony
- Tam, chodźmy. - powiedziałam
W RESTAURACJI
- Co zamawiamy? - zapytałam
- Ja stawiam. - powiedział
- To ja chcę frytki i paluszki marchewkowe.
- Kelner! - zawołam
- Co podać? - zapytała kelner
- Ja po proszę frytki i paluszki marchewkowe.
- A ja chcę schabowego kotleta, gulasz, ogórki kiszone, ziemniaki, mielone, boczek, kiełbasę i dużo mięsa innego rodzaju. - powiedział
- Dobrze. Podać teraz rachunek? - zapytała kelner
- Tak. - powiedziałam
- Już idę. - powiedział kelner
- Proszę rachunek. - powiedział podając rachunek
- Przecież pan nie może jeść mięsa! - krzyknęłam
- Bo mój dietetyk mi zabrania. Ale jak jest okazja to jem. - tłumaczył
- Opowie mi pan o swojej ostatniej powieści? - poprosiłam
- Yyyyyy... może nie teraz.
- Nalegam. - powiedziałam
- To była moja najgorsza powieść. Nigdy nie zapomnę jak publiczność obrzuciła mnie pomidorami kiedy czytałem ją na otwarciu biblioteki tu niedaleko. - mówił
Coś mi tu śmierdzi. Po pierwsze Loney jest uczulony na mięso, po drugie jego ostatnia powieść była najlepszą jaką kiedykolwiek napisał, po trzecie nikt nigdy nie obrzucił go pomidorami, po czwarte nie ma żadnej biblioteki w zasięgu 200 km. Wpuszcza mnie w maliny! Zaraz zobaczymy co odpowie na moje pytanie.
- Jak miała na imię pana pierwsza żona? - zapytałam
- Zuzanna. - odpowiedział
- Zuzanna była trzecia. Ile ma pan dzieci? - mówiłam
- Jedno, z Danką. - powiedział
- Ma pan dziesięcioro dzieci, a Danka nie może mieć dzieci. To ostatnie pytanie. Kiedy pocałował się pan po raz pierwszy? - zapytałam
- W wieku 19 lat. - odpowiedziała pewnie
- W wieku 11 lat. - poprawiłam go.
- Co to ma do rzeczy? - zapytał
- Wpuszcza mnie pan w maliny! Cygani ile się da! Ty masz maskę! - krzyknęłam i zerwałam jego maskę
- No dobra jestem Olek Sabat, mało znany, niski ogier. - powiedział

                                                     KONIEC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz