-Domi, podobno Szymon z Tobą gada...-powiedziałam.
-A co Ci do tego?-spytała.
-A nic. Przejdźmy do rzeczy. Wiem, że nie chcesz dać dzieci na wychowanie do Julii na okres wojenny.Po za tym Twoje dzieci będą w gronie przyjaciół. I jeszcze... Jestem w ciąży. Więc z wszystkimi sprawami do Bartka. Okey?
-Tak jest!!!-krzyknęła.
-To dobrze. Idę wypo...-nie dokończyłam bo zemdlałam.
Zaczął się poród! Jadwiga już zaczęła świrować, że umrę. Ale żyję. Mam dzieci, które muszą być pod specjalistyczną opieką, ponieważ urodziły się bardzo wcześnie. To cud, że przeżyły. Cud! Mam nadzieje, że Aneta, a szczególnie Dexter nie będą zazdrościć przyrodniemu rodzeństwu. Dlaczego do tej poryt moje dzieci rodziły się w czasie wojen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz