W PRACY U TADKA
- DZYŃ DZYŃ - zadzwonił telefon Tadka
- Halo. - odebrał Tadek
- Tadziu, to ja Jadwiga. - powiedziała Jadwiga
- Tak kochanie? - zapytał Tadek
- Naszą jaskinię zasypały głazy. Jestem w środku. W kuchni się pali! Jest pełno dymu! - krzyczała Jadwiga
- Jadziu, dzwoń do Ani! Ona coś na to poradzi! - wrzeszczał Tadek
- Mam mało baterii. Nie zadzwonię już do An... - Jadwidze rozładowała się bateria w telefonie
- Dzwonie do Ani! - wrzasnął Tadek - Halo? Aniu, tu Tadek.
- Słucham Cię Tadku. - powiedziała Ania
- Jadwiga jest sama w domu, zasypało nam drzwi głazami. W środku się pali, a tam jest Jadwiga i Pierdek! - krzyczał Tadek
- Już tam biegnę. Cześć Tadku. - Ania się rozłączyła
U JADWIGI
- Pierdku! Jesteś tam?! - krzyczała Jadwiga, ponieważ płomienie oddzielały ją od syna
- Mamo! - płakał Pierdek
- Kochanie, tatuś zaraz Cię uratuje! - krzyknęła Jadwiga
U ANI
- Borysie, Dominiko, Maćku i Bartku! W jaskini Jadwigi i Tadka się pali. Drzwi są zasypane kamieniami, w środku jest Jadwiga i Pierdek! Musimy ich ratować! Więc biegiem w stronę jaskini! - rozkazała Ania
PO DOSTANIU SIĘ DO JASKINI
- Jadwigo! Nic Ci nie jest? - zapytał Borys
- Nie. - powiedziała Jadwiga
- Gdzie dziecko? - zapytał Tadek
- Było w pokoju z zabawkami! - krzyknęła Jadwiga
- Jadwigo, Tadku, Pierdek nie żyje. - oznajmiła smutno Dominika
- Nie! Moje dziecko! - krzyczała Jadwiga
- Jutro będzie pogrzeb. - powiedział Maciek
- Moje dziecko! Nie żyje! - płakała Jadwiga
- Kochanie, adoptujemy jakieś. - zaproponował Tadek
- Dobry pomysł. - powiedziała Jadwiga ocierając łzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz