-Cześć Aniu!-przywitałam się.
-Hej!-dostałam w odpowiedzi.
-Co robisz?-zagadnęłam.
-Sprzątam po imprezie. Pomożesz?
-Jasne jak słońce.
-To chodź.-powiedziała.
Gdy tak sprzątałyśmy w między czasie przyszła Roksanka, bo nie może znaleźć Anety.
Ania pobiegła jej szukać. Gdy było ciemno wróciła i spytała dlaczego mamy markotne miny.
-B... Basia popełniła samobójstwo.-oznajmiłam.
-C-co?-spytała Ania.
-To co słyszysz ciociu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz