- Cała praca na marne! - krzyknęła Ania
- Aniu, to nie twoja wina. - uspokajała ją Sandra
- Nie wszystko stracone. - powiedziałam - Cześć jestem Julia, a ty Sandra z tego co mi wiadomo. - przedstawiłam się Sandrze
- Tak - odpowiedziała - Ale jak nie wszystko stracone? Przecież wszystko wisi na drzewach.
- Dla chcącego nic trudnego. A zwłaszcza dla czarownicy! Pitryfistacz! - wypowiedziałam zaklęcie
- Wow... - zachwyciła się Sandra - A sprawisz, żebym latała?
- Luzik. - machnęłam różdżką i Sandra uniosła się kilkadziesiąt metrów nad ziemię.
-Jesteś wspaniała! - powiedziała kiedy była już na ziemi - Zostańmy Przyjaciółkami!
- Dobra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz