-Czy mogę wystąpić w zawodach?-spytałam.
-Możesz. Nikt Ci nie broni.-powiedziała Ania.
-Dominikę nie będzie łatwo pokonać. Znamy się od dzieciństwa i wiem, że da popalić. Ale ja mam na nią chwyt. Potrenuję Cię. Po prostu na początku nie biegniesz tylko patrzysz na kopyto. Ona się wróci do Ciebie. Kiedy będzie blisko tak gdzieś na 10 metrów. Zaczynasz biec. Od razu mówię, inni też się zatrzymają i będą podchodzić do Ciebie. Masz szansę na minimum 2 miejsce-powiedział Bartek.
-Trenujesz mnie na zmianę z moją siostrą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz